Kotłownia, a raczej pompownia - ciąg dalszy..
Prace nad budową ogrzewania trwają nieprzerwanie choć mozolnie. Głównie ze względu na brak czasu ale i czytanie, poszerzanie wiedzy, analizę kosztów - co wyjdzie taniej, a co drożej itp. Zima powoli puka do drzwi więc zacząłem nieco zagęszczać ruchy w tym zakresie :) Póki co dolne źródło praktycznie zakończone, co prawda konieczne będzie jeszcze wlanie glikolu aby obieg nie zamarzł ale zrobię to niebawem. Rury w ziemi zalane są woda destylowaną, którą wytworzyłem w ilości około 400l za pomocą filtra akwarystycznego odwróconej osmozy RO 3. Po zalaniu było trochę zabawy z odpowietrzeniem układu. Udało się jednak wszystko odpowietrzyć i od około tygodnia ciśnienie statyczne utrzymuje się stabilnie w okolicach 1,6 bar. Ostatecznie Pompa Ciepła została podłączona do dolnego źródła, a pompa obiegowa Wilo fajnie przepędza sobie wodę przez cały układ. Teraz przyszedł czas na dokończenie kotłownio-pompowni po stronie Górnego Źródła czyli tzw części C.O. Były różne koncepcję ale ostatecznie zdecydowałem się na instalację miedzianą, którą także aktualnie lutuję sobie popołudniami i wieczorami. Nie jestem hydraulikiem z zawodu, ani jakoś specjalnie z zamiłowania ale widzę, że lutowanie miękkie nie nastręcza wielu trudności. Fakt, wiele rzeczy trzeba przemyśleć 5 razy zanim podejdzie się z palnikiem żeby później przypadkiem nie wycinać elementów :) Główne rury od pompy Ciepła do rozdzielaczy podłogówki robię na 28mm, dość grubo ale zależy mi na w miarę niskich oporach przepływu i dzięki temu niskiej delcie temperatur: zasilanie / powrót C.O. w pompie ciepła. Zobaczymy jak wyjdzie w praniu.